Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Lethanya
Kotołaczka, Zwiadowca, Adminka
Dołączył: 20 Gru 2010
Posty: 89
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Wto 21:53, 11 Sty 2011 Temat postu: |
|
Leu złapała się za głowę i rzekła do Torako-pantery.
- Mogę ochłonąć? Jak się wściekam potrzebuję samotności.
To mowiąc wdrapała się na drzewo. Chwilę ponuciła swoją piosenkę i... Zapadła w sen.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Torak
Przywódca Zmiennokształtnych,Demon,Admin
Dołączył: 15 Gru 2010
Posty: 87
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Wto 22:15, 11 Sty 2011 Temat postu: |
|
Panterka sie uśmiechnęła i odeszła kawałek dalej. Teraz już chłopak Legnął sobie gdzieś na powalonym pniu. Zaśpiewał sobie Piosenke patrząc na Leu co jakiś czas.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Katara
Przywódca Elfów, Admin
Dołączył: 15 Gru 2010
Posty: 112
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Śro 7:49, 12 Sty 2011 Temat postu: |
|
Katara ze stoicki spokoje przyglądała się tej maskaradzie. Uśmiechała się tylko pod nosem widząc tą maskaradę. Po chwili jednak stwierdziła że trzeba zmienić miejscówkę. Prze teleportowała się na drzewo.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lethanya
Kotołaczka, Zwiadowca, Adminka
Dołączył: 20 Gru 2010
Posty: 89
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Śro 13:20, 12 Sty 2011 Temat postu: |
|
Nagle na nos Lethanyi opadło coś hmm... Różowo-kudłatego? Miękkie futro osobnika przebudziło Leu natychmiast. Widząc unoszącego się nad nią kota w odcieniach fioletu i różu lekko się zdziwiła. Nawet nie lekko ale bardzo. Kot jednak był spokojny i opanowany.
- Nie pamiętasz mnie Leu?
Spytał kot uśmiechając się. Lethanya znała ten głos... Zapach... Balthasaar. Leu usiadła na gałęzi i odwzajemniła uśmiech. To był jej kot. Jak była dzieckiem uwielbiała koty. Niosły jej ulgę w cierpieniu, a Balthasaar był tylko jej. No i zmienił się. Miał osobliwy kolor, nie taki jak kiedyś... Nie siwy ale różowy...
- Balti...
Powiedziała cicho głaszcząc kota. "Mój Balti..." pomyślała z nieskrywaną radością i wzruszeniem. Od kiedy zniknął z jej życia żyło jej się o wiele gorzej. A teraz nagle się pojawił...
- Zostaniesz ze mną...?
Tym razem ona spytała kota.
- Jeśli chcesz Leu. Myślę, że odkąd potrafisz zmieniać się w kota nie będzie problemów ze zrozumieniem siebie nawzajem.
Rzekł i zamruczał kładąc się Lethanyi na kolanach. "Mój termofor..." zaśmiała się w myślach. "Niepotrzebne mi żadne dajmony... Mam Baltiego... To wystarcza" pomyślała i przytuliła kota do siebie niczym przytulankę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Katara
Przywódca Elfów, Admin
Dołączył: 15 Gru 2010
Posty: 112
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Śro 15:31, 12 Sty 2011 Temat postu: |
|
Katara w milczeniu uważnie się przyglądała. Potrafiła tak przez kilka godzin. Nie zauważona, zapomniana wpatrywać się w obecnych. Alek w tym czasie wszedł na drzewo i powiedział do Katary.
- Myślisz o tym samym co ja...
- Tak jednak jeszcze nie teraz..- Odpowiedziała mu tylko.
- Dobrze. - Zgodził się i zmienił się w kruka i bez słowa odleciał.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lethanya
Kotołaczka, Zwiadowca, Adminka
Dołączył: 20 Gru 2010
Posty: 89
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Śro 15:41, 12 Sty 2011 Temat postu: |
|
Balthasaar zlazł z kolan Leu i podszedł do katary uważnie oglądając ją swoimi wielkimi, złoto-zielonymi ślepiami. Lethanya zaś obserwowała poczynania kota. W ciszy absolutnej.
- Jak tak na mnie patrzysz to robi mi się niedobrze.
Stwierdził kocur. Leu słysząc to zachichotała. Katara nie mogła przecież czegoś mu zrobić... Chyba, że...
- Balti zachowuj się!
Rzekła do niego cicho. Jednak wystarczająco by kot usłyszał. Słuchając swej opiekunki wrócił do niej. Nadal jednak mierzył Katarę przenikliwym wzrokiem. "Jakby myślał, że jest... Wrogiem...?" pomyślała Leu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Katara
Przywódca Elfów, Admin
Dołączył: 15 Gru 2010
Posty: 112
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Śro 17:26, 12 Sty 2011 Temat postu: |
|
Rozległ się głośny huk. Gdzieś niedaleko walną w ziemię piorun. Jednak Katara zapanowała nad sobą. Cały czas wpatrywała się w kota. Miała ogromniastą ochotę go dotknąć i trochę go pomęczyć jednak pamiętała że i na nią to źle wpłynie.
- Uważaj kocie. Bo mogę zrobić coś znacznie gorszego. -Powiedziała lodowatym głosem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lethanya
Kotołaczka, Zwiadowca, Adminka
Dołączył: 20 Gru 2010
Posty: 89
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Śro 17:40, 12 Sty 2011 Temat postu: |
|
Balthasaar jednak nie przejął się słowami elfki. Podszedł do niej i powiedział.
- No co niby mi zrobisz? - To mówiąc wzniósł się jak piórko w powietrze. - Zniknę zanim zorientujesz się, że mnie nie ma.
Leu nie wytrzymywała. I jeszcze ten szok jak Balti uniósł się w powietrze. Nas razie jednak pozwoliła kotu mieć wolną wolę. Nie wtrącała się, lecz była gotowa zaiterweniować.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Katara
Przywódca Elfów, Admin
Dołączył: 15 Gru 2010
Posty: 112
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Śro 17:47, 12 Sty 2011 Temat postu: |
|
Kolejna błyskawica rąbała w ziemię znacznie bliżej niż poprzednia. Katara uśmiechnęła się z zawiścią.
- Taki kocie jesteś pewny siebie? -Zapytała się go. Nagle Katt zniknęła pojawiła się za zwierzęciem. Jak na razie miała zamiar się z nim tylko zabawić. Jednak jeszcze jeden komentarz a robi się naprawdę nieprzyjemna.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lethanya
Kotołaczka, Zwiadowca, Adminka
Dołączył: 20 Gru 2010
Posty: 89
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Śro 17:57, 12 Sty 2011 Temat postu: |
|
- O taaak!
Krzyknął i zniknął a tam gdzie przedtem lewitował, pozostał niewielki kłębek sierści. Rozmył się jak duch. Którym prawdopodobnie już był... Leu wstała i lekko przestraszona zeskoczyła z drzewa nawołując kota po imieniu. Nagle pojawił jej się tuż nad głową. "Potrafię więcej niż myślisz!" przemówił w jej głowie po czym na powrót zniknął. Leu mruknęła coś pod nosem i absolutnie już spokojna, wruciła na drzewo.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Torak
Przywódca Zmiennokształtnych,Demon,Admin
Dołączył: 15 Gru 2010
Posty: 87
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Śro 17:58, 12 Sty 2011 Temat postu: |
|
Torak obserwował wszystkich,westchnął i zlazł z pnia znów stając się czarną panterą. Kiedy był nad nimi zmienil się w siebie robiąc sie wysoki na 5 metrów
- Ejj bez przesady..Kat uspokuj sie prosze - powiedział i spojrzał na kota
- Nie warto ją denerwować uwież - powiedział stojąc i machając ogonem w te i wewte.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Torak dnia Śro 17:59, 12 Sty 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lethanya
Kotołaczka, Zwiadowca, Adminka
Dołączył: 20 Gru 2010
Posty: 89
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Śro 18:08, 12 Sty 2011 Temat postu: |
|
Nagle na ramieniu Toraka pojawił się nie kto inny jak Balti. Siadł sobie tam i dodał.
- O tak, lepiej mnie nie denerwować.
To mówiąc zniknął. Tym razem zupełnie. Obiecał Leu, że do niej wróci i to zrobi. Ale później...
- Balthasaar był taki od kąd pamiętam... Wybacz mu.
Zwróciła się Leu do Katary.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Katara
Przywódca Elfów, Admin
Dołączył: 15 Gru 2010
Posty: 112
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Śro 18:13, 12 Sty 2011 Temat postu: |
|
Katara tylko prychnęła pogardliwie.
- Wybaczę mu ale tylko tym razem. -Powiedziała.
Spojrzała w niego zaczynała się coraz ładniejsza pogoda. Odgarnęła włosy i powiedziała do Toraka.
- Ja jestem jeszcze bardzo spokojna.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Torak
Przywódca Zmiennokształtnych,Demon,Admin
Dołączył: 15 Gru 2010
Posty: 87
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Śro 18:18, 12 Sty 2011 Temat postu: |
|
Chłopak spojrzał z góry na Kat
- Tiaa... Dobra nieh będzie - powiedział i zmniejszył się do swoich normalnych rozmiarów 1,90 wzrostu. Tia był przerośnięty no ale mówi sie trudno. Chłopak wrócił do postaci pantery i legnął sobie pod drzewem gdzie była Leu. Macał sobie ogonkiem w prawo i lewo oblizując pysk jakby coś widział.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Katara
Przywódca Elfów, Admin
Dołączył: 15 Gru 2010
Posty: 112
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Śro 18:21, 12 Sty 2011 Temat postu: |
|
Katara odruchowo chciała sięgnąć po strzałę. Jednak się powstrzymała od tego. Elfka zaczęła lustrować całe otoczenie po czym zamknęła oczy. Zaczęła się odprężać.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|